» Literatura » Czasopisma » Star Wars Komiks #26 (10/2010)

Star Wars Komiks #26 (10/2010)

Star Wars Komiks #26 (10/2010)
No cóż, ciężko winić tych, którzy nie śledząc zapowiedzi wydawniczych Egmontu wybrali się do EMPiKu i ogarnęło ich bezbrzeżne zdumienie na widok okładki aktualnego numeru miesięcznika Star Wars Komiks. To prawda, że kierując publikację do szerszej widowni wydawca stara się zamieszczać głównie historie dotyczące postaci znanych z filmowej sagi, jednak Jabbę Hutta z reguły uważa się za zbyt radykalny element estetyczny w komiksie – medium na estetyce w dużej mierze się opierającym.

Jednak po otwarciu październikowego zeszytu ujrzymy Jabbę i to nie w roli epizodycznej. Zdradzony w całości poświęcony jest oślizgłej szumowinie ulubionej przez fanów Gwiezdnych wojen. Z treści opowiadania dowiadujemy się, że Jabba nie jest równie kochany przez swojego majordomusa – twi’leka Biba Fortunę, co nie powinno zdziwić czytelników innych gałęzi Expanded Universe, zaznajomionych z ekscesami odstawianymi w pałacu na Tatooine.

Z początku historia rozwija się nader zwyczajnie, choć śledzi się ją z zainteresowaniem, zaś po kilku stronach i dłuższym monologu Biba Fortuny (przewrotne nazwisko w kontekście recenzowanej opowieści) scenarzysta wprowadza wątki poboczne, które zaczynają się krzyżować z głównym – negatywnie wpływając na starania Biba, jednak nader pozytywnie na zainteresowanie czytelnika. Od strony fabularnej wszystkie elementy Jabby. Zdradzonego są "na krawędzi": kreacja postaci, nastrój, dialogi balansują pomiędzy oklepanym schematem, a czymś zrobionym jednak z przymrużeniem oka lub choćby nutką oryginalności.

Warstwa graficzna może i jest oryginalna, ale trudno byłoby powiedzieć, żeby wywarła na mnie pozytywne wrażenie. Zastosowana kreska jest bardzo prosta, miejscami zdecydowanie zbyt mało szczegółowa, ale całość wykańcza prostacka wręcz praca kolorystki. Trzeba przyznać, że taka niedbałość i wątpliwa estetyka pasują do treści i konwencji komiksu, jednak mimo wszystko efekt jest słaby.

Zupełnie inaczej sprawy mają się w przypadku W okopie, kolejnej historii zaczerpniętej ze Star Wars Visionaries, jednej z najlepszych gwiezdnowojennych publikacji komiksowych, jakie wydał Dark Horse. Opowieść zwykłego żołnierza walczącego w bitwie o Hoth wciąga w zasadzie od pierwszego kadru, i to zarówno z uwagi na nietypową jak na starwarsowy komiks, pięknie prezentującą się technikę sporządzenia rysunków, jak i niebanalne ujęcie prezentowanych wydarzeń.

Pozorne ułatwienie w postaci faktu, iż od początku wiadomo jest, że opowieść głównego bohatera nie może skończyć się dobrze, w wielu przypadkach zmienia się w kłodę pod nogami scenarzystów. Dlatego trzeba tym bardziej docenić, iż rezultaty wysiłków Alexa Jeagera i M. Zachary'ego Shermana są ze wszech miar pozytywne.

Ostatni komiks, Bezimienny, to jedna z licznych, prezentowanych nam przez Star Wars Komiks średniej jakości opowiastek z udziałem Dartha Maula, jakie za oceanem pojawiają się w ramach Star Wars Tales. Mamy tu grubo ciosaną linię fabularną ozdobioną grubo ciosaną kreską, jednak mimo wszystko komiks śledzi się bez większych trudności. Temat konstrukcji miecza przez Maula nie jest specjalnie porywający, jednak komiks jest zbyt krótki, by przy nim usnąć; warstwa graficzna nie należy do najładniejszych w gwiezdnowojennej biblioteczce, ale estetycznie leży na tyle blisko konwencji zastosowanej w produkcjach związanych z wojnami klonów, by zadowolić każdego przyzwyczajonego fana.

Październikowa edycja Star Wars Komiks znajduje się niebezpiecznie blisko wciąż pęczniejącej grupy czasopism z etykietką "Gdyby nie ten Maul…", ale summa summarum chyba z czystym sumieniem mogę ten numer polecić. W końcu nie co dzień czyta się komiks o Jabbie, zaś zdecydowanie warto jest móc w dowolnej chwili sięgnąć po W okopie.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.5
Ocena recenzenta
7.25
Ocena użytkowników
Średnia z 2 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 3
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Star Wars Komiks #26 (10/2010)
Redaktor naczelny: Jacek Drewnowski
Scenariusz: Christian Read, Jim Woodring, Alex Jeager, M. Zachary Sherman
Rysunki: Chris Slane, Art Wetherell, Alex Jeager
Kolory: Giulia Brusco, Matt Hollingsworth, Pamela Rambo
Wydawca: Egmont Polska
Data wydania: 16 października 2010
Liczba stron: 48
Oprawa: miękka
Druk: kolorowy
Cena: 5,99 zł
Wydawca oryginału: Dark Horse Comics



Czytaj również

Star Wars Komiks #09 (5/2009)
Świat piaskoczołgów
- recenzja
Star Wars Komiks #20 (4/2010)
Mrocznie jest
- recenzja
Star Wars Komiks #19 (3/2010)
You win, general Kenobi
- recenzja
Star Wars Komiks #01 (1/2008)
Komiks nieumarły
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.