» Literatura » Czasopisma » Star Wars Komiks #31 (3/2011)

Star Wars Komiks #31 (3/2011)

Star Wars Komiks #31 (3/2011)
Ależ w tym miesiącu gwiezdnowojennych komiksów! Sporo, nawet jeśli liczyć jedynie miesięcznik, a trzeba pamiętać, że obok niego w marcu pojawiły się Wojna w nadprzestrzeni i drugie wydanie Star Wars Komiks Extra.

Już niemal rok minął od 22. zeszytu Star Wars Komiks, który wprowadził pod polskie strzechy pierwszą część komiksu oddającego cześć poległemu w Nowej Erze Jedi Chewbacce, zaś trzy z pięciu opowieści marcowej edycji egmontowskiego czasopisma stanowią jego drugi fragment.

Można bez większego poczucia winy i nierzetelności powiedzieć, że wszystkie czyta się przyjemnie. Nieco przeszkadza gloryfikowanie tragicznie zmarłego wookiee'ego w iście amerykańskim stylu, jak i logiczne zgrzyty obecne to tu, to tam w opowiadanych historiach, jednak biorąc pod uwagę to, jak zaniedbywany był przez lata Chewbacca, nie powinniśmy specjalnie narzekać. Żaden fan spragniony ciekawostek na temat jednego z sympatyczniejszych bohaterów Gwiezdnych wojen i jego rodzinnej planety nie będzie zawiedziony: trudne relacje z Trandoshanami oraz klanów wookieech między sobą, a także występ Hana Solo – nakreślający początek znajomości z przemytnikiem – z łatwością przyciągają uwagę czytelnika.

Jan Duursema, Dusty Abell i współpracujący z nimi koloryści sprawili się na medal tworząc mroczną, klimatyczną szatę graficzną dla opowieści Ssoha i Tvrrdko. Nieco gorzej prezentuje się krótka historia Mali Mali – tak fabularnie, jak i (a może: zwłaszcza) graficznie.

Do Chewbaccy dołożono w aktualnym SWK dwie mniej znane opowieści komiksowe. Pieśń Aurry to kolejne ze spojrzeń pod maskę chłodu i wyrachowania łowczyni nagród Aurry Sing. Jako fan nigdy specjalnie nie poczułem chemii do tej postaci, nic dziwnego, że nieszczególnie poruszyła mnie historia jej ciężkiego szkolenia na zabójczynię, zaś pod każdym innym względem komiks jest mało oryginalny i przewidywalny. Rysunki są znośne – ni mniej, ni więcej. Nie można zarzucić im braku estetyki, lecz obrana konwencja w stylu Cartoon Network sprawia, że postaci dość często wychodzą na raczej kulfoniaste.

Podobnie ma się sytuacja w defiladzie sympatycznych karzełków ze Spadającej gwiazdy, choć podstawowym problemem tego komiksu nie jest styl obrany przez rysownika, a przeświadczenie scenarzysty, że czytelnik jest idiotą. Albo też zupełna nieumiejętność poprowadzenia akcji w sposób, który pozwoliłby uniknąć wciskania postaciom w usta kwestii w stylu "Nie wiem co robić, zbyt wielki tu chaos". Mimo wywołania początkowego dobrego wrażenia, Spadająca gwiazda szybko wpada w pułapkę przegiętego heroizmu głównych bohaterów, charakterystyczną dla wielu starwarsowych opowieści.

Jedno jest pewne: gdyby to było moje ostatnie 6,50 zł w portfelu z pewnością nie wydałbym ich na marcowy Star Wars Komiks. Z drugiej strony – jeśli nie bardzo macie na co wydać w tym miesiącu sześć i pół złotego, to gwiezdnowojenne czasopismo jest jak znalazł. Trzeba jednak pamiętać, że zdarzały się Egmontowi lepsze wydawnictwa, a i kwietniowy numer nie ma za wysoko postawionej poprzeczki.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


6.0
Ocena recenzenta
5.75
Ocena użytkowników
Średnia z 2 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 3
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Star Wars Komiks #31 (3/2011)
Redaktor naczelny: Jacek Drewnowski
Scenariusz: Darko Macan, Dean Motter, Jim Beard
Rysunki: Jan Duursema, Dave Gibbons, Dusty Abell, Isaac Buckminster Owens, Todd Nauck
Kolory: Ronda Pattison, Dave Nestelle, Matthew Anthony, Angus McKie
Wydawca: Egmont Polska
Data wydania: marzec 2011
Tłumaczenie: Jarosław Grzędowicz, Maciek Drewnowski
Liczba stron: 48
Format: B5
Oprawa: miękka, kolorowa
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Cena: 6,50 zł
Wydawca oryginału: Dark Horse Comics



Czytaj również

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.